mamablizniacza

mamablizniacza

środa, 12 stycznia 2011

grypa:/

Ten Nowy Rok nie przynosi nam nic dobrego! Odkąd zachorowałam w 1 dzień Świąt tak to wszystko jakoś się ciągnie za mną. W poniedziałek dostałam wysokiem temperatury prawie 40 stopni gorączki której nijak nie mogłam zbić. Mąż szedł na nockę więc przypadło mi wstawanie do chłopaków. Na szczęście spały ładnie i miałam tylko dwa malutkie kursy do ich pokoju. Wczoraj też nie czułam się o wiele lepiej. A dziś wstałam z totalnym bólem całego działa - temperatura na szczęście maleje. Mąż umówił mnie na telefon z lekarzem (tak, tak mamy nowoczesną przychodnię w której rozmowa wstępna przez tel;) ). Pani doktor przez tel stwierdziła, że to grypa świńska i że mam przyjechać jak najszybciej. O matko!na szybko zaczęłam szperać w necie na temat świńskiej grypy itd co by być przygotowaną(w uk najlepiej wiedzieć na równi z lekarzem;) )
Pani w przychodni po osłuchaniu stwierdziła, że to normalna grypa i należy się kurować w łóżku. Duuuużo odpoczynku (taaa jasne z 2 rozrabiających i pełnych energii do brojenia maluchów:) ).
Maluchy póki co usnęły więc ja leżę i odpoczywam. Zaraz wstaną z naładowanymi akumulatorkami w tyłkach!
Buuu nie mam obiadu dziś nawet(tzn dla dzieci jest zupa wczorajsza:( )
No i post o Świętach czeka w archiwum niedokończony :(
Ehs no nic zmykam kurować się ostatkiem sił:/

1 komentarz: