mamablizniacza

mamablizniacza

piątek, 21 stycznia 2011

Szafirki na Dzień Babci...

Jakieś strzępki wspomnień z wczesnego dzieciństwa... pamiętam jeden moment jak byłam chora i bolało mnie ucho. Babcia siedziała cały czas przy mnie i położyła swoją dłoń na moim malutkim uchu... do dziś pamiętam tę ulgę jaką wtedy poczułam. Odkąd pamiętam Babcia zawsze miała dla nas czas, nigdy nigdzie się nie śpieszyła. Wspomnienia które wciąż są tak żywe, pyszna pomidorówka, przetwory zamknięte szczelnie w słoikach, niebiesko-fioletowe kwiatki przynoszone z działki które tak mi wtedy śmierdziały a dziś gdziekolwiek je widzę przypominają mi o Niej, wielka stolnica zapełniona ulepionymi ruskimi pierogami, podjadanie farszu do pierogów i uszek, słuchanie opowieści z czasów wojny i z czasów okupacji. Wsparcie, zrozumienie, serce na dłoni, dobre rady które się wtedy nie do końca rozumiało a dziś odbijają się echem w moich myślach.
Choć od 2 lat jej z nami nie ma - obraz wciąż żywy i świeży w wspomnieniach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz